🇩🇪🇪🇺 NIEMIECKI SEN O ENERGETYCE WIAROWEJ NA MORZU WŁAŚNIE ZDERZYŁ SIĘ ZE ŚCIANĄ - I NIKT NIE CHCE POWIEDZIEĆ DLACZEGO Niemcy właśnie doświadczyły takiej upokorzenia, które dekadę temu byłoby nie do pomyślenia: Aukcja wiatrowa na morzu o mocy 10 gigawatów - największa w Europie - i żadna firma się nie pojawiła. Zero ofert. Zero zainteresowania. Zero złudzeń co do zielono-przemysłowego wielkiego planu Berlina. Reakcja Bundestagu? Nie naprawić system - ale go zmniejszyć. Niemcy teraz obcięły swoją aukcję wiatrową na morzu w 2026 roku z 6 GW do skromnych 2,5–5 GW. Daleko od "strategicznej korekty", to jest przyznanie się do porażki. Przemysł wiatrowy na morzu zrobił rachunki, których Berlin odmówił zrobienia. Deweloperzy rzucili okiem na umowę i zdali sobie sprawę: - Projekty bez dotacji już nie działają w świecie rosnących cen stali - Łańcuchy dostaw są w chaosie - Koszt turbin podwoił się - Stopy procentowe sprawiają, że kapitałochłonne megaprojekty są niemożliwe A Niemcy wciąż myślą, że firmy magicznie pochłoną wszystkie ryzyka, podczas gdy politycy wezmą na siebie całą moralną zasługę. Firmy zajmujące się energią wiatrową to biznes, a nie aktywiści. ...