Wycofuję swoją ofertę doradztwa dla MEXC - oto dlaczego (coś złowrogiego się dzieje) Po wygraniu mojej sprawy przeciwko MEXC - dzięki nieustającemu wsparciu społeczności i światłu, które pomogliście rzucić na ich niesprawiedliwe przejęcie funduszy użytkowników - złożyłem publiczną ofertę: Jeśli naprawdę szczerze przepraszasz i pragniesz zmiany, udostępnię się bezpłatnie, aby pomóc w kierowaniu tymi reformami. W końcu w swoim życiu zbudowałem niesamowicie duże imperia web2, a to wszystko, czym są - to kolejny biznes web2. Za kulisami poprosiłem MEXC o dostarczenie wzajemnej umowy o poufności, ponieważ nie mogłem im pomóc, jeśli nie byli gotowi być ze mną szczerzy. Nawet odrzuciłem ich klauzulę „niedyskredytacji” - co, dla ich zasługi, usunęli na moją prośbę - ponieważ jasno dałem do zrozumienia: zawsze zastrzegam sobie prawo do publicznego krytykowania was, jeśli to wszystko to tylko dym i lustra. Nie jest to zaskoczeniem dla żadnego z nas: tak właśnie było. Pierwsza rada, jaką im dałem, dotyczyła ich tzw. „Dowodu rezerw” Publikowanie adresów portfeli, które sami podają, aby pokazać posiadane aktywa, nic nie znaczy. Oferowanie narzędzia do weryfikacji indywidualnego salda również nic nie znaczy. Każde saldo użytkownika jest zobowiązaniem dla giełdy - a publikowanie tylko aktywów bez niezależnie zweryfikowanej listy zobowiązań jest w 100% bezsensowne. To oszukańczy marketing udający przejrzystość. Kiedy powiedziałem im to, ich odpowiedź brzmiała: „Cóż, to lepsze niż nic, prawda?” Nie. W rzeczywistości to NIC, z założenia. Widząc, jak MEXC nadal promuje tę fałszywą narrację „dowodu rezerw”, przypomina mi to stare powiedzenie: „Jeśli musisz mówić ludziom, że jesteś damą, to nią nie jesteś.” Drugi punkt, który poruszyłem - zarówno publicznie, jak i prywatnie - był jasny: przestańcie konfiskować fundusze użytkowników. Jeśli podejrzewacie nielegalną działalność, przekażcie to organom ścigania. W przeciwnym razie, oddajcie ludziom ich pieniądze. Wciąż to robią. I jest coraz gorzej. Weźmy przypadek @loveme4994 ...